7.07.2009
Drodzy Państwo! W ubiegłotygodniowy poniedziałek i wtorek nad Giżyckiem przeszły silne ulewy, które zalały i podtopiły wiele miejsc w naszym mieście. Z opinii wyrażonej w artykule red. Sławomira Kędzierskiego, zamieszczonym w ubiegłotygodniowej „Gazecie Giżyckiej”, wynika, iż przyczyną owych podtopień jest niewydolność miejskiej kanalizacji burzowej, co wskazywałoby na zaniedbania samorządu w tej kwestii. Jest to opinia myląca i pragnę tę sprawę wyjaśnić.
Deszczowe nawałnice przeszły w owym czasie nad całą Polską - wszak są to zdarzenia losowe, których groźba tkwi właśnie w tym, iż bywają nieprzewidywalne. Giżycko jest położone między jeziorami, na obszarze o bardzo wysokim poziomie wód gruntowych, i do inwestycji w zakresie kanalizacji burzowej przywiązujemy wielką wagę. W latach 2006 – 2008 samorząd miejski zrealizował modernizację i budowę nowych kolektorów deszczowych na ogólną kwotę ok. 1 mln 800 tys. zł. W tym roku na ten cel przeznaczamy ponad milion zł, zaś w roku przyszłym planujemy zainwestowanie 2 mln 100 tys. zł. Koszty eksploatacyjne giżyckiej kanalizacji deszczowej w przeciągu ostatnich czterech lat wyniosły blisko 900 tys. zł i dotyczą między innymi regularnego oczyszczania instalacji oraz studzienek ściekowych przez wyłonioną w przetargu firmę. To jest naprawdę bardzo dużo, ale w przypadku prawdziwego kataklizmu może się zawsze okazać niewystarczające, co wszyscy Państwo mogli zaobserwować w telewizji - w relacjach ukazujących podtopione ulice innych miast w Polsce.
W przypadku ulewnych deszczy olbrzymim problemem Giżycka staje się jego położenie – odpływy naszej kanalizacji deszczowej znajdują się poniżej poziomu jezior i przy silnych nawałnicach woda nie tylko przestaje spływać, ale następuje efekt cofnięcia mas wodnych. Naturalnemu odpływowi wód opadowych nie sprzyjają też pożądane przez wszystkich inwestycje komunalne, takie jak utwardzanie coraz większych obszarów nawierzchni w mieście (chodniki, asfalt itd.). Coraz mniej mamy tzw. gołej ziemi, która wchłania wodę. Być może popełniono niegdyś błąd, likwidując staw na placu Piłsudskiego, bowiem spełniał on w pewnej mierze rolę zbiornika retencyjnego. Trzeba będzie pomyśleć o zlokalizowaniu w mieście takich miejsc, które mogłyby w normalnych warunkach spełniać rolę rekreacyjną, a w przypadku ulewy – retencyjną.
Pragnę również zauważyć, iż prywatni właściciele nieruchomości, zagrożonych podtopieniem w czasie nawałnic, powinni pamiętać o zabezpieczeniu wszelkich otworów, którymi woda może się wlewać do piwnic oraz o udrożnieniu kratek ściekowych, a także o odpowiednie podłączenie swoich posesji do komunalnej kanalizacji deszczowej. Wiąże się to z pewnymi kosztami, ale chroni od strat.
Dziękuję za zaproszenia na wszelkie uroczystości, spotkania i imprezy, które odbyły się w mijającym tygodniu w naszym mieście.
Burmistrz Giżycka – Jolanta Piotrowska
O serwisie | | | Rejestracja | | | Logowanie | | | Aktualności | | | Nasze miasto | | | Kontakt z nami | | | Deklaracja dostępności |